Diet weight loss

2 podejście

Diet weight loss

czwartek, 4 października 2007

No i małe schody...

Niestety nie uda się zorganizować zabiegu aż do 22/10 :-(
Dopiero po tym terminie lakarz wykonujący wraca z urlopu. Niby nic, ale osoby lubiące zjeść wiedzą o co chodzi.. ponad dwa tygodnie czekania - skończy się pewnie jeszcze większą ilościa kilogramów do zrzucenia.
No bo skoro mam później jeść NIC albo prawie nic to trzeba pokosztować tylu niezdrowych, kalorycznych, ale jakże pysznych rzeczy ;-)

2 komentarze:

MawetX pisze...

Witam. Znalazlam Pani bloga przez kafeterie... Mam nadzieje ze wie Pani na co sie decyduje. Ja od wtorku zyje z bib... Zycze powodzenia i zapraszam do siebie www.bibsystem.blog.onet.pl

MawetX pisze...

W odpowiedzi na Pani komantarz do mojego bloga... Musze przyznac ze pierwsze dni sa naprawde niezmiernie trudne. Ja sama wymiotowalam nawet nie 2 dni, jednak czytalam ze u niektorych ludzi wymioty trwaja nawet i po 5. Moj lekarz byl zdziwiony ze tak szybko sie przystosowalam, choc boli mnie do tej pory. Skurcze zoladka bywaja nie do zniesienia. Lekarz przepisal mi no spe i tabletki na kwasy jednak od no spy lepiej podzialał na mnie APAP ktory musialam wziac wczoraj pozniewaz dopadl mnie wirus (bol gardła i goraczka). Moglam go zalapac podczas zabiegu... Tak mysle, choc lekarz nie kojarzyl ze soba tych dwoch sytuacji. Zabieg robilam w Szpitalu w Szczecinie, na Arkonskiej. 6500 zł. Wszyscy niezmiernie mili. Poprostu bylam w szoku. Podziwiam Pania, na prawde. Majac tyle obowiazkow domowych, rodzine decyduje sie pani na taki krok. Jednak musi Pani miec swiadomosc ze bez wyrozumialosci rodziny i jej pomocy bedzie ciezko gdyz ja nie bylam w stanie sama nawet dzis skarpetek zalozyc a co dopiero ugotowac obiad. Bulioniki gotowala mi cudowna mamusia. Życze powodzenia i bardzo bym chciała by dodala pani moj blog do swojego. Pozdrawiam.