Wczoraj źle się czułam, cały czas mam wrażenie że jedzonko nie omija balona i zbiera się nad nim. No i wczoraj wieczorem wszytsko "zwróciłam" :-(
WIec co tu pisać ile zjadłam.
Dziś jest lepiej mniej skurczów i jakby jedzonko wchodzi:
jogurcik 90
pasztecik 120
zupka 90
kurczaczek 120
jabłko 80
suwaczek poooomalutku idzie do przodu ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz