No i jest lepiej, nawet spałam w miarę dobrze - budząc się ale nie musiałam wstawać. Nadal największym problemem jest jedzenie i picie, każda mała porcja bardzo boli :-( chyba za dużo nalali tego płynu i nawet łyżka jogurtu nie może się przepachać.
Wczoraj byłam na rodzinnej imprezie- na stole pyszności- ech...a ja nawet patrzeć na jedzenie nie mogłam- choć chwilami , nie powiem ślinka pociekła.
No i do tego mam coś na kształt "biegunki" - na kształt bo wiadomo że nie jedząc trudno o biegunkę, ale ciekawe jak to możliwe.
Oczywiście ważyłam się (który odchudzający tego nie robi??) jest pięknie, ale pochwalę się jutro ;-) w tabelce na stronie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz