Coraz bliżej celu, ale wątpliwości wcale nie mniej... wręcz odwrotnie.
Już mniej boję się dolegliwości po wszczepieniu "obcego" ale tego że nie przyniesie on oczekiwanych efektów. Czytam o różnych dietach, ale tu prócz małej kalorycznośi ważne jest by posiłki były malutkie a pożywne- żeby nie rozpychały żołądka. Ech, nie jest lekko... odezwę się przed wyjazdem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Kamiko gdzie o tym czytasz? Ja nie moge znalezc nic na temat diet :(
Rozmawiałam na ten temat na infolinii tego hamerra. Poza tym zdrowy rozsądek na to wskazuje. Z balonem je się mniej bo zajmuje on polowę powierzchni żołądka, jeśli w trakcie kuracji rozciągniemy go dużymi ilościami pokarmów... po wyjęciu balona bedzie wielkim pustym workiem, łaknącym dużo i wszytskiego.
to to rozumiem, tylko ogolnie piszesz ze czytalas tu, czytalas tam wiec pytam gdzie
moglabys mi podac nr na ta infolinie?
Prześlij komentarz